środa, 26 marca 2014

Blowfish

Wczoraj weszliśmy z mężem do losowej knajpy na kolację. Knajpa okazała się specjalizować w jednej rybie tzw. „blowfish”, która wygląda mniej więcej tak:

 
Ryba, jak ryba, opierdoliliśmy bez specjalnej egzaltacji.

Dzisiaj koledzy z pracy mi powiedzieli, że niektóre części tej ryby są śmiertelnie trujące i tylko restauracje z państwową licencją mogą ją podawać. Właśnie przeczytałam w internetach, że trucizna z tej ryby jest 12 razy mocniejsza niż cyjanek i nie ma znanej odtrutki.

Czasem lepiej nie wiedzieć co się je:)

1 komentarz:

  1. Poznalibyście po (wysokiej) cenie, gdybyście na talerzu dostali te trujące części :)

    OdpowiedzUsuń