A jednak wyszłam z hotelu. Zaliczyłam the People's Square i the Bund czyli takie Łazienki i Wall Street.
Z Bund jest super widok na Pudong, czyli to szanghajskie La Defense, w którym mieszkam i pracuję. Oto i on:
No bardzo bym chciała wrzucić tu spektakularne zdjęcie o zachodzie słońca, ale co ja poradzę, że pogoda chujowa. Niemniej jednak Pudong robi wrażenie. Po rzece co jakiś czas przepływa na zmianę motorówka jakiegoś dzianego Szanghajczyka albo obskurna barka wioząca cement na kolejną budowę jakiegoś wieżowca.
Fun fact jest taki, że 20 lat temu w tym miejscu były bagna i jakieś małe chacinki. Ale już 20 lat temu Chińczycy planowali, że powstanie tu las wieżowców i, co najlepsze, spodziewali się jakiej wysokości będą te wieżowce. Dla ustalenia uwagi: większość wieżowców na Pudong jest wyższa niż najwyższy budynek w Nowym Jorku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz