czwartek, 22 maja 2014

Putin vs Chiny 0:1

Kiedy przeczytalam w gazecie jak Chinczyki zrobily Putina z tym gazem, to w ogole sie nie zdziwilam. To jest naprawde klasyczna chinska zagrywka.

Moze juz nie bede przywolywac jak Chinczyki odwolaly moja 3-letnia misje w Szanghaju na dzien przed wylotem... Jednorazowa akcja mogloby sie wydawac... Otoz nie!

Siedze sobie ostatnio 2 tyg w Szanghaju, codziennie debatujemy nad road-mapa kolejnych dzialan. W przedostatnim dniu mojej wizyty przychodzi chinski manager i mowi, ze nie bedzie zadnej roadmapy, a tak w ogole, to tniemy koszt i chcielibysmy zeby spotkania odbywaly sie raczej w ramach wideokonferencji, zeby nie placic za samoloty i hotele.

Podjelam walke, aby naprostowac sprawy, oczywiscie podajac zylion logicznych argumentow - przegralam. Dopiero po wyjsciu z biura dotarlo do mnie, ze rozmawialam tak naprawde z płotką i co ta biedna płotka moze, jak gruba ryba każe... Oj jeszcze sporo musze sie nauczyc jak czytac miedzy wierszami (i to wierszami chinskich znakow)

1 komentarz:

  1. Biorąc pod uwagę finał negocjacji gazowych, trzeba będzie wziąć korepetycje u naszych wschodnich obrońców mniejszości narodowych...

    OdpowiedzUsuń