Dziś mieliśmy w pracy spotkanie z przedstawicielami opiekującymi się jednym, dość strategicznym kanałem sprzedaży. Chłopaki bardzo wprost zadawali pytania, co by tu zrobić, żeby zarobić. Przedsiębiorczość^2...
No więc ja się trochę rozhasałam i zaczęłam opowiadać o różnych zaawansowanych strategiach sprzedaży z UK, które dopiero nieśmiale wprowadza Europa Zachodnia. Mój szef w pewnym momencie mi przerwał i stwierdził, że te strategie nie przystają do rynku chińskiego, który dopiero zaczyna raczkować i być może to będzie temat do dyskusji za 5 lat a nie teraz.
Jeden ważny pan Chińczyk natychmiast się obruszył i stwierdził, że on by chciał prowadzić takie cuda w życie już w przyszłym roku. Sky is the limit (choć jak patrzę na las wieżowców obok mnie + budujące się kolejne zaczynam wątpić czy Chińczyków da się zatrzymać...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz