wtorek, 26 maja 2015

Ulan Bator

Co ja tu mogę napisać. Pabianice 30 lat miały więcej uroku niż stolica tego kraju o wielkości trzech Francji. Jedynym fajnym akcentem jest plac Chingis Khana (wszystko w Mongolii jest Chingis Khana), gdzie dzieci uczą się jeździć na rolkach.

Próbowaliśmy znaleźć przyzwoita restauracje polecana w przewodniku, ale poddaliśmy się jak czwarta z rzędu już od dawna nie istniała a do losowej strach było wchodzić.




W końcu wieczór niedzielny spędziliśmy w najbardziej ekskluzywnym barze miasta na dachu 5* hotelu patrząc na zachód słońca w oparach kolorowych drinków za  śmieszne pieniądze. Jak miasto brzydkie, to dobrze, że chociaż alkohol tani...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz