niedziela, 7 września 2014

Japońska taksówka



Zalegam jeszcze zamowiony post o azjatyckiej scenie motoryzacyjnej. Bedzie, bedzie, zbieram materialy dowodowe:) Tymczasem krotki post o japonskich taksowkach, bo do tej pory opisywalam chyba tylko koreanskie.

Japonska taksowka jest stara oldschoolowa Honda albo Toyota, pamiętającą jeszcze chyba Pearl Harbor. Kiera z prawej to wiadomo. Lusterka zamontowane dziwnie z przodu maski. W środku siedzenia wyłożone… uwaga… biala koronka! Jak kierowca jeszcze wlozy biale rekawiczki i czapke szofera, to juz w ogole jest klimat. Malo? No wiec drzwi otwierane sa i zamykane przez kierowce… tyle, ze przyciskiem, ktory ma obok kierownicy. Jest to naprawde zabawne, jak sie widzi Tokijke obladowana zakupami, wychodzaca z taksowki na srodku skrzyzowania i zostawiajaca drzwi otwarte. W czym problem, przeciez pan je zaraz sam zamknie magicznym przyciskiem…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz