Generalnie unikam takich atrakcji - oglądanie zwierząt męczonych w klatkach jest średnio przyjemne, a jeszcze płacenie za to, to już absurd. Ale w Singapurze jest to powiedzmy mniejsze przewinienie - tam zwierzęta mają mnóstwo przestrzeni, nie ma klatek, miś polarny pływa w lodowatej wodzie a gepard ma dość konkretny wybieg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz