Kontynuując reportaż o ośrodku narciarskim Hakuba...
jak już wspominałam jest mało japońsko, na stokach częściej słychać angielski
niż japonski, ale... parę rzeczy przypomniało nam w jakim kraju jesteśmy.
Na
przykład, w gondolce jest krótko-falówka just in case jakby coś się zadziało, a
jak już się utknie na dobre parę godzin w gondolce, to są worki na „emergency
toilet”. Dla kontrastu, niektóre krzesełka nie miały opuszczanych „safety
bar’ów” a jechały nad naprawdę wielkimi przepaściami. Pewnie w czasach
olimpiady zimowej 1998 nie było to standardem bezpieczeństwa i tak już zostało,
tak jak jeszcze 5-10 lat temu jazda w kasku była obciachem a nie standardem.
Poza tym jak na Japonię przystało, cała infrastruktura
jest dobrze przemyślana na różne natężenia tłumu. Na przykład w wielu miejscach
puszczono dwa wyciągi krzesełkowe równolegle obok siebie. Jak jest mało ludzi,
to jeden wyciąg nie pracuje i już. Poza tym na sam szczyt można wjechać z kilku
stron góry, więc na samym dole nie ma szczególnych kolejek rano.
Kontekst kulturowy jest taki, że w Japonii nikt nie
bierze urlopu. Więc ośrodki narciarskie muszą być przygotowane na przyjęcie
zmasowanych tłumów w weekend i płynne przejście na tryb ekonomiczny w ciagu
tygodnia. Z resztą Nagano podaje się jako dobry przykład miasta, które gładko wróciło
z olimpijskiej metropolii do małego japońskiego miasteczka, gdzie czas płynie
wolniej. O Nagano będzie osobny post i postrzeganiu urlopu w Japonii i Korei
też:)
Tymczasem jeszcze jedna myśl. Jako zapaleni
snowboardziści zaskoczyliśmy się jak dużo udogodnień i atrakcji przewidziano
dla tej nielubianej grupy społecznej. W kraju, gdzie podporządkowanie regułom jest
zapisane w DNA, stworzono:
- wielki snow-park z mega skoczniami dla pros’ów
- mały snow-park dla beginnersów i takich nielotów jak
ja
- specjalne strefy „Tree zone riding” (dozwolone po
podpisaniu glejtu, że jak się rozwalę na drzewie to moja wina)
- po zejściu z wyciągu strefa „fitting zone”, gdzie
snowboardziści mogą usiąść na dupie i zapiąć sobie snowboard nie przeszkadzając
narciarzom
Świecie, ucz się od Japonii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz