Plakietka "Do okręgowej komisji wyborczej" wyglądała dość egzotycznie na środku ulicy w Seulu. Wchodzimy i kierują nas do góry po schodach. Pierwsze piętro, drugie piętro, trzecie piętro, już złapaliśmy sapkę i ja szepczę, trochę do siebie, trochę do męża: "jeszcze wyżej?!" Roześmialiśmy się momentalnie - to takie polskie - idziemy do ambasady dumnie wypełnić obywatelski obowiązek i od razu narzekanie!
Zagłosowaliśmy elegancko, schodzimy zadowoleni, mijamy kolejną polską rodzinę na drugim piętrze i słyszymy przyciszony szept "jeszcze wyżej?!"
:)))
Parę fotek ze spaceru po głosowaniu - ambasada znajduje się przy głównej atrakcji turystycznej Seulu - pałacu Gyeongbokgung (taki tam domek koreański),
Dobra, dobra - ale kto wygrał w Korei? To pewnie wszystko przez Was :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie 3 od góry(też zrobiłam bardzo podobne) zawsze pokazuje gdy ktoś pyta o architekturę w Seulu.
OdpowiedzUsuń