wtorek, 20 października 2015

Vu

Vu zawiadywal nasza lodka podczas water deep solo. Wybieral trasy, asekurowal przy wejsciu z lodki na skale, dawal cenne taktyczne wskazowki, gdzie znalezc dobre chwyty itd. Do tego bardzo low profile.


Po muskulaturze widac ze wspinacz, wiec jak juz wszyscy mielismy dosyc wspianania, to ja go namowilam, czy nie chcialby sam sobie potrenowac. Troche pomigal sie, ale w koncu sie zdecydowal. Wydal polecenie kapitanowi i przymierza sie do wskoczenia na skale... boso! No to my, ze "nie, stary, wez, tutaj masz buty, moze rozmiar bedzie OK. I w ogole spodnie sobie zmoczysz jak spadniesz do wody, takze wez sie lepiej przebierz."  

Podziekowal za dobre rady i wskoczyl na skale tak jak stal. Na skale stal sie totalna malpa i na poziomej przewieszce maszerowal szybciej niz ja po podlodze. Jak sie zmeczyl, to zwisal trzymajac sie jedna noga na skale (taki relaks!)


I tak sobie lazil gora-dol, gora-dol przez dobre 15minut. Potem z gracja wskoczyl na lodke, na bialych spodniach ani kropli wody.

Okazalo sie, ze nasz pan instruktor jest w top 5 wspinaczy w Wietnamie, zaczal majac 18 lat, wiec dosc pozno a teraz ma 24. Slynie wlasnie z tego, ze wspina sie boso. 
CNN sie nim zainteresowal robiac reportaz o Halong Bay i niebawem maja wyemitowac krotki film na jego temat. Jednoczesnie chlopak jest ekstremalnie skromny i cichy. Kolejna wspaniala osoba spotkana na szlaku. Co za podroz!


P.S. A to byl nasz pan kapitan. Tak wychillowanego czlowieka to w zyciu nie widzialam. Odpalal papierosa od papierosa. Na tej lodce byla taka mysl techniczna - plastikowa butelka sluzyla jako chlodnica, a stary klapek jako izolacja. Anti-theft device wbudowany defaultowo w silnik - tylko nasz kapitan byl w stanie odpalic to cudo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz