We Francji nie bez powodu eksponuje się tylko ogon. Po raz kolejny sprawdza się zasada, że im mniej efektownie wygląda ryba tym lepiej smakuje. A w mleku kokosowym z imbirem, czosnkiem i skórką cytrynową smakuje naprawdę wyjątkowo!
Kolejna zaleta drugiej alejki jest taka, że te wszystkie umarlaki kosztują dwa razy mniej niż te ledwo żywe ryby w akwariach w pierwszej alejce i wcale nie są specjalnie mniej świeże. Trzeba tylko sprytnie ominąć stoiska z płaszczkami emitujacymi produkty przemiany materii całą swoją powierzchnią.
Parę fotek z tej przyjemności:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz