środa, 2 grudnia 2015

Przeklinanie

Pracując w tak międzynarodowym środowisku, lawirując między angielskim, niemieckim, francuskim, chńskim i łamanym koreańskim, orientujesz się w pewnym momencie, że przeklinać umiesz tylko po polsku. Myślę, że moi miedzynarodowi interlokutorzy znają mnie  tylko w połowie przez to, a tacy współpasażerowie na trasie Seul-Tokio to już w ogóle nie kumają o co cho, jak rozmawiam przez telefon z dobrą koleżanką po polsku.

Odczuwam ewidentną przyjemność z siarczystego przeklinania po polsku w azjatyckim miejscu publicznym. Tak, to jest coś czego mi będzie brakować po powrocie do Europy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz