niedziela, 6 lipca 2014

Nasi tu byli...

Po Żubrówce w Japonii, namierzylam plyn do demakijazu polskiej firmy Bielenda w Korei.



Jeszcze wodke rozumiem, ale po co wiezc przecietny kosmetyk do kraju plynacego specyfikami upiekszajacymi przedniej masci?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz