Na powyzszym obrazku załączono dwa wazne aspekty mentalnosci Koreanczykow:
1) Jak sprzet sportowy to po maksie pro i od czubka glowy do palcow u stop. Moj maz, ktory bylby w stanie oddac mnie za pare rowerow Cannondale z wlokna weglowego, nie mogl sie przestac ogladac za wszystkimi rowerami...
2) Nie ma pikniku bez namiotu. Podejrzewam, ze jest to lobby Koreanek, ktore unikaja slonca w takim stopniu jak ja cienia.
Na powyzszym obrazku z kolei widzimy watahe dzianych Koreanczykow, ktorzy niedzielne popoludnia spedzaja smigajac w te i na zad po rzece na skuterach. A tu prosze filmik:
A tu z kolei dzieci bawia sie w sztucznym, plytkim zalewie:
W tle biurowce wyspy biznesowej Yoeuido. To jest chyba jedyna dzielnica biznesowa swiata, ktora tetni zyciem podczas weekendow. Fajnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz