Ta mała, przaśna Korea okazuje się być wielkim graczem w kategorii lux. Parę fotek z krótkiego spaceru po dzielnicy Apgujong:
W budowie jeszcze butik Chanel, Dior i Burberry. A to wszystko dla chińskich turystek przyjeżdżających do Seulu na shopping i operację plastyczną.
Wszyscy ignorancji (łącznie ze mną), którzy sądzili, że koreańska gospodarka opiera się na telefonach Samsunga i pralkach LG niech wiedzą, że lotniska koreańskie robią 11% światowego rynku duty-free, potem długo długo nic i dopiero potem Dubaj. Zapraszam zatem na shopping do Korei;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz