piątek, 7 listopada 2014

Piatek wieczor

Piatek, godzina 21.30, wracam z pracy. Styrana po calym tygodniu. Praca biurowa mowili... a czuje sie jakbym przepracowala tydzien w kopalni.  Ale w sumie porownanie trafne. Tyle, ze nie kopie w weglu...:)

No wiec wzielam taksowke. A tu czysto, pachnie, pan skumal adres bez GPSa, a z glosnikow leci Eva Cassidy. Takie rzeczy sie w Korei nie zdazaja... Jak milo zaznac troche Europy na koniec azjatyckiego tygodnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz