niedziela, 16 listopada 2014

Kwiatuchy

Chyba zapuszczamy korzenie na dobre, skoro kupujemy już rośliny do domu.
Pojechaliśmy na targ kwiatowy, spodziewając się standardowej koreańskiej bylejakości, a tu proszszsz: orchidee najróżniejszych maści, palmy jak stąd do Krakowa i drzewka pomarańczowe z owocami all-you-can-eat.
Okna mamy od strony wschodnio-południowo-zachodniej, a słońce operuje non-stop, mimo że już połowa listopada, więc zaaplikowaliśmy sobie zestaw ""południowa Hiszpania":
- palma mojego wzrostu
- drzewko mandarynkowe mojego wzrostu prosto z wyspy Jeju
- drzewko jaśminowe do pasa
- 2 gigantyczne orchidee

Jaśmin ma zakwitnąć za miesiąc, więc zrobię wtedy budyń waniliowo-jaśminowy. W oczekiwaniu na to wielkie wydarzenie, możemy się raczyć świeżym sokiem mandarynkowym z wyspy Jeju.
Korea to raj.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz