czwartek, 21 sierpnia 2014

Proza życia expata

Proza życia expata polega na tym, że jak dostajesz coś do skrzynki na listy, to zawsze musisz poprosić kogoś o tłumaczenie, bo nie wiesz czy to faktura za energię czy informacja o zbliżającym się pokazie kołder z hipoalergicznej wełny.

A mąż w ciągu dnia wysyła zdjęcie detergentu, żebym zapytała którąś koleżankę z pracy czy to płyn do prania czy do zmiękczania tkanin.

Trzeba będzie się nauczyć tego koreańskiego....

1 komentarz:

  1. Wow! Jestem pod wielkim wrażeniem Twojego męża, ja nawet nie wiedziałem, żeistnieją osobne płyny do obu tych rzeczy :) Na butelce stoi "Good Choice", powinien wziąć w ciemno!

    OdpowiedzUsuń