czwartek, 29 grudnia 2016

Powrót z Hainanu

Powrot z Hainanu troche nas zmrozil - dotarlo do nas, ze nie tylko nie mamy ciuchow, zeby wyjsc na zewnatrz na ten mroz +16 stopni, ale rowniez nie mamy w czym chodzic wewnatrz! Nasze mieszkanie tymczasowe na Pudongu okazalo sie miec bardzo mizerne, pojedyncze (tak, cos takiego istnieje...) okna i zero kaloryferow.

To make matters worse... mieszkanie docelowe (z kaloryferami), do ktorego mielismy sie wprowadzac tuz po Hainanie, zostalo nam sprzatnienie sprzed nosa. Podczas gdy moja firma nie mogla sie wykokosic z procedurami, ktos inny przyszedl, polozyl gotowke na stole i pozamiatane. Tak to dziala w Chinach wlasnie.
Pozostale mieszkania, ktore dotychczas ogladalismy rowniez juz sie rozeszly.

I tak trzeba bylo zaczac szukac na nowo a limit na uslugi agencji juz prawie wykorzystany. Ale to w sumie bez znaczenia, bo ta nasza agencja zwykla nam pokazywac mieszkania, ktore nijak nie licowaly z naszymi preferencjami i musielismy sobie radzic sami.

I tak, budzet ktory w Seulu wystarczal na 200m^2 w standardzie top-notch z widokiem na rzeke i gory, w Szanghaju wystarcza na 75m^2 w standardzie ponizej podlogi z widokiem na nic. Okrutnie drogie sa mieszkania w Szanghaju, zwlaszcza z naszymi wygorowanymi wymaganiami typu: grzejniki, podwojne okna i brak plesni w lazience. Serio, te 3 wymagania sprawiaja, ze trzeba placic jak za mieszkanie premium, ale pamietajmy, ze to nadal chinskie premium.

Jak dorzucic jeszcze takie widzimisia jak otwarta kuchnia, sensowny rozklad dla 2+1 i ladny widok to juz mowimy o kwotach 4.500$+ za miesiac.

Chinczycy uwielbiaja sie zaklitkowywac. W jednym mieszkaniu 75 m^2 zrobili (oprocz salonu i kuchni) 2 sypialnie, osobna garderobe i 2 lazienki. A to, ze mieszkanie ma 75m^2 dowiedzielismy sie, bo moj maz inzynier je dokladnie pomierzyl. Agencja trzymala sie wersji, ze to mieszkanie ma 130m^2, bo... w Chinach do powierzchni mieszkania wlicza sie czesci wspolne tj. windy, klatki schodowe itd. Takze zasadniczo trzeba dzielic deklarowany rozmiar mieszkania na 2 i od razu pytac, czy mozna wyburzac sciany miedzy pokojami ;)


Oczywiscie mozna sie zamknac w bance ekspackiej i zyc po europejsku w wielkim komdominium na Pudongu, ale my chcielismy przyjac na klate ten chinski challenge i poczuc troche smaku prawdziwego Szanghaju. No i dostalismy, co chcielismy... O naszych przygodach z nowym mieszkaniem juz w nastepnym odcinku! Obiecuje, ze warto czekac!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz