niedziela, 10 lipca 2016

Pakowanie

To juz trzecia przeprowadzka w historii naszego zwiazku i trzecia, przy ktorej moj maz nie uczestniczy. Zawsze cos - a to konferencja za granica, a to pielgrzynka do Czestochowy... Moi koledzy z pracy zakladaja juz fanklub mojego meza.

Generalnie nie narzekam, bo warunki do tej pory mialam dosc komfortowe. Przyjezdza ekipa, ja tylko pokazuje palcem "tego Kossaka, tego Kossaka i tego budde" i oni pakuja. Tym razem jednak logistyka byla troche bardziej skomplikowana,  bo trzeba bylo wydzielic rzeczy do przezycia miesiaca w Europie oraz dwoch miesiecy w Chinach i je samemu skompresowac w max 4 walizki.

Seul i Szanghaj sa niby oddalone od siebie o 4 dni droga morska, ale transport moze sie zaczac dopiero po otrzymaniu przeze mnie pozwolenia na rezydencje w Chinach. A to z kolei dostane 3 tygodnie po wyladowaniu w Szanghaju (tak, przez te 3 tygodnie zabieraja nam paszporty i nie mozemy sie  ruszyc poza granice prowincji Szanghaj) 
Kontener po przyplynieciu do Szanghaju przechodzi wnikliwa, minimum trzytygodniowa lustracje celna. Chinczycy nie uznaja pojecia "mienie przesiedlencze" i sa laskawi clic wszystko co im sie podoba, wlacznie z uzywanymi kanapami, drukarkami, telewizorami. Na Apple jest w ogole specjalna stawka. Zobaczymy co to bedzie - moze byc maly psikus pod koniec wrzesnia.

Ekipie pakujacej wyszlo ok 150 
paczek. Jak wyjezdzalismy z Polski do Korei bylo niecale 50. Musimy przystopowac nasze zbieractwo, bo z Chin juz sie nie spakujemy do kontenera 30m^3. Ew. musimy mieszkac w mniejszych mieszkaniach (e tam)

Mieszkanie w Seulu to byla najpiekniejsza  rzecz jaka nam sie trafila w Korei przez te 2 lata. Widok na rzeke i gory nie trafia sie czesto w 10milionowej metropolii. Jest to jednoczesnie smutne, ze taka materialna rzecz pozostanie w naszych glowach jako numer 1. Nie ludzie, nie kultura, nie jedzenie.

Mielismy swoje "ups and downs" z Korea i Koreanczykami, nie byly to latwe 2 lata. Nie zalujemy, ale cieszymy sie z wyjazdu.
Zwlaszcza, ze zawsze marzylismy, zeby pomieszkac troche w Szanghaju. Tak, wiem, be careful what you are dreaming of...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz